*DoNiA*
Moderator
Dołączył: 13 Lis 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wyrzysk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:16, 26 Lis 2009 Temat postu: Siedem potrzeb. |
|
|
Siedem psich potrzeb Fragment
z: T. Geller, A. Cagan, "Kochany pies"
Najważniejsze to zrozumieć, że potrzeby są tylko i wyłącznie potrzebami i nie mają nic wspólnego z upodobaniami lub zachciankami. Potrzeby to coś, bez zaspokojenia czego pies nie może się obejść, bo inaczej w pewnych sferach jego życia – umysłowej, emocjonalnej, fizycznej – pojawią się problemy.
Podczas wielu lat pracy z tymi zwierzętami i ich rodzinami, która miała na celu wyeliminowanie lub zapobieganie problemom, odkryłam, że bez względu na to, czy psy są duże, czy małe, czy mieszkają w blokach, czy w domach z ogromnymi ogródkami, bez względu na to, co robią na co dzień, wszystkie psy na świecie mają te same podstawowe potrzeby. Może i beagle węszy więcej niż shih tzu, a labrador lubi zabawę bardziej niż chiński shar pei, ale ich podstawowe potrzeby są identyczne.
Problemy behawioralne u psów pojawiają się wtedy, gdy nawet tylko jedna z tych potrzeb nie zostaje zaspokojona. Są one od siebie uzależnione, muszą współgrać ze sobą, tworzyć pewną całość, aby zwierzę było zdrowe. Jeśli zabraknie któregoś z tych kluczowych elementów, równowaga całego systemu zostanie zaburzona bez względu na to, jak bardzo będziesz dbać o pozostałe.
Siedem podstawowych potrzeb psa (kolejność nie ma nic wspólnego z ich rangą) to:
1. poczucie bezpieczeństwa
2. towarzystwo
3. ustalenie hierarchii
4. niespodzianki/rozrywka
5. jedzenie i ruch
6. stymulacja umysłowa
7. miłość i przywiązanie
1. Poczucie bezpieczeństwa
Podobnie jak u ludzi poczucie bezpieczeństwa leży u podstaw przetrwania psów. Tak jak my polegamy na wiedzy, że ziemia nie usunie nam się nagle spod stóp, tak i psy potrzebują mieć w nas oparcie. Zwierzę musi wiedzieć, że jeśli przyjdzie do nas, zostanie pochwalone i dostanie jakiś przysmak, zabawkę lub odrobinę miłości.
Aby pies czuł się naprawdę bezpiecznie, w jego życiu musi istnieć rutyna, na którą składają się codzienne zajęcia, sposób traktowania go przez rodzinę oraz kontakt z otaczającym światem. Jeśli tylko dane mu będzie czerpać z tej głębokiej studni bezpieczeństwa, to będzie bez lęku poznawać nowe rzeczy, a każdy rodzaj szkolenia niewątpliwie wiąże się z nieznanymi dotąd doświadczeniami i nauką nowych zachowań.
Kiedy działania właściciela są trudne do przewidzenia, pies poczuje się zdezorientowany. Jeśli go zawołasz, podejdzie do ciebie, a ty uderzysz go za coś, co zrobił dziesięć minut temu, to nie zrozumie twojego zachowania i nie będzie zbyt chętny, by przyjść do ciebie następnym razem. Kolejny raz, kiedy usłyszy swoje imię, zatrzyma się, przyjrzy swojemu panu, by ocenić jego nastrój, i w większości przypadków zdecyduje się pójść w przeciwnym kierunku.
Większość z nas, by czuć się komfortowo i móc cieszyć się życiem, potrzebuje stabilizacji oraz pewności, że nasze podstawowe potrzeby zostaną zaspokojone. Jeśli kiedykolwiek martwiłeś się, że możesz stracić pracę, to sam wiesz, jak trudno w takiej sytuacji skupić się na czymkolwiek innym. A teraz wyobraź sobie funkcjonowanie w takiej niepewności nie przez tydzień czy miesiąc, ale przez całe życie. Taki jest właśnie los psa, którego każdy dzień całkowicie różni się od poprzedniego. A biorąc pod uwagę, jak istotna w jego życiu jest przewidywalność, możliwe, że wprowadzenie nowego polecenia lub ćwiczenia wywoła w nim poczucie dezorientacji. Jeśli zauważysz, że twój pies nagle zaczął mieć z czymś problem, prawie zawsze wynika to z faktu, że w jego życiu pojawiła się zmiana, która nie została mu w jasny sposób zakomunikowana.
Ostatnio pomagałam mojej przyjaciółce, Melissie, pracować nad ćwiczeniami z agility z jej słodkim mieszańcem rottweilera, Spencerem. W moim centrum mamy tor agility, gdzie psy mogą bawić się z właścicielami, pokonując różne przeszkody. Jedną z nich jest drewniana palisada w kształcie litery „A”, szeroka na sto dwadzieścia centymetrów, ze schodkami po obu stronach. Pies wspina się po jednej stronie i gdy dotrze na szczyt, zbiega po drugiej. Kiedy jest około trzydziestu centymetrów od ziemi, każemy mu się zatrzymać. Jest to element wymagający wyjątkowej kontroli nad psem i jeśli zostanie wykonany poprawnie, zwierzę zostaje pochwalone i nagrodzone przysmakiem. Takie pokonanie palisady jest wymagane przez regulamin zawodów.
Spencer był zawsze doskonały w agility i Melissa bez trudu nauczyła go poprawnego wykonywania tego ćwiczenia. Jednak pewnego dnia zauważyłam, że pies nie chce wejść na palisadę. Co się stało? Melissa powiedziała mi, że w weekend zgłosiła go do zawodów agility. Nie było w tym nic nieodpowiedniego, z wyjątkiem postępowania trenera, który nalegał, by każąc psu się zatrzymać, Melissa korzystała z jego metody, opartej na wywieraniu presji. Treser chciał, żeby wyciągnęła rękę w górę i rozkazującym tonem krzyknęła: „Stój! Stój!”, a także zablokowała psu drogę własnym ciałem. Chcąc go zadowolić, Melissa zastosowała się do tych zaleceń.
Kiedy stosując presję oraz zastraszającą mowę ciała, próbowała nagle zatrzymać w biegu ważącego czterdzieści kilogramów radosnego psa, efekt był opłakany. Spencer nie wykonał polecenia, zdezorientowany nie chciał wrócić na przeszkodę, na której tak uwielbiał ćwiczyć. Kiedy obserwowałam, jak próbuje na nią wejść w naszym centrum, widziałam jego pytający, błagalny wzrok skierowany na swoją panią: „Chcesz, żebym zszedł, czy nie? Proszę, pomóż mi cię zrozumieć”.
Wzięłam Melissę na bok i powiedziałam: „Zapomnijmy o tej przeszkodzie i najpierw poćwiczmy zatrzymywanie się na podłodze. Kiedy Spencer przypomni sobie, jak wykonywał to zadanie wcześniej, będziesz mogła go zatrzymać w każdej sytuacji”. Spencer wrócił na przeszkodę w rekordowym tempie. Radośnie pokonywał ją to w górę, to w dół i zatrzymywał się za każdym razem, gdy Melissa go o to poprosiła – za pomocą gestu i łagodnego głosu, do którego był przyzwyczajony. Za każdym razem, kiedy wykonał polecenie, otrzymywał mnóstwo miłości i przysmaków, co dodawało mu pewności siebie, której tak bardzo potrzebował, aby wykonywać zadanie wzorowo.
2. Towarzystwo
Psy to zwierzęta stadne, które potrzebują towarzystwa. Podobnie jak wilki są żywiołowe i lubią współpracować z innymi, co zapewnia im większą szansę przetrwania w naturalnych warunkach. Na wolności drapieżniki te kładą się jeden na drugim, ciesząc się z bliskiego kontaktu fizycznego. Nawet jeśli masz ogromne podwórko, to czy zauważyłeś, jak szybko pies chce wrócić do domu, żeby być blisko ciebie? Bez względu na to, jak przestronny jest twój dom, pies zawsze będzie tuż przy tobie. Zwierzęta mają wrodzoną potrzebę poczucia bezpieczeństwa, wypływającą z przynależności do stada i ze świadomości, że ktoś czuwa nad nimi.
Niektórzy właściciele sądzą, że zaspokajają tę potrzebę swoich zwierzaków, ponieważ pracują w domu. Zazwyczaj to nie wystarcza. Czy twój współmałżonek byłby zadowolony, gdybyś po jego powrocie z pracy cmoknęła go w policzek, postawiła obiad na stole, a potem wróciła do komputera i pracowała do późna w nocy? Psychologowie podkreślają, że powinniśmy zadbać o to, by każdego dnia znaleźć czas na indywidualną rozmowę z naszym partnerem czy z dziećmi. Tak samo powinniśmy spędzać czas ze swoim psem. Bycie ze sobą oznacza wzajemne oddziaływanie na siebie, a to z kolei wymaga uwagi, energii i zaangażowania.
Pies potrzebuje czuć, że reagujesz na niego. Wymaga też uwagi, zaś ton twojego głosu musi być adekwatny do wypowiadanych przez ciebie słów i pokazywanych gestów. Uśmiechaj się często i dawaj mu do zrozumienia, że dobrze wykonał polecenie. Trwa to tylko chwilę, ale za to jak umacnia więź między wami i daje psu poczucie pewności, że jesteś z nim.
W zeszłym tygodniu, kiedy byłam na dworze i rzucałam Clyde’owi piłeczkę, zauważyłam kobietę spacerującą z psem rasy lhasa apso. Zwierzę zajmowało się tym, czym pochłonięte są psy w takich sytuacjach – węchem sprawdzało „wiadomości” pozostawione przez inne zwierzęta i w myślach „sporządzało” spis wszystkich czworonogów mieszkających na tej ulicy. W tym czasie jego pani czytała książkę, a z jej ręki luźno zwisała smycz. Tych dwoje po prostu egzystowało obok siebie. Nie byli sobą w ogóle zainteresowani. Kiedy małe dziecko ma zjechać ze zjeżdżalni, krzyczy: „Mamo, patrz!”. Chce wiedzieć, że mama jest przy nim, że jest z niego dumna – a utwierdza go w tym przekonaniu, całkowicie poświęcając mu uwagę. Pod tym względem psy niczym nie różnią się od dzieci.
3. Ustalenie hierarchii
Podobnie jak w przypadku wilków psy muszą wiedzieć, kto jest ich przewodnikiem. Jeśli nie zostanie jasno określone, kto jest liderem, pies stanie się niespokojny i będzie próbować wziąć sprawy w swoje łapy. Dzięki relacji z przywódcą pies znajduje swoje miejsce w stadzie i uczy się, jak radzić sobie w życiu. Zawsze powinieneś być przez psa postrzegany jako osobnik alfa lub inaczej jego przewodnik – nie ma co do tego żadnych wątpliwości! Aby lepiej zrozumieć tę kwestię, przyjrzyjmy się zasadom panującym wśród wilków i ich systemowi wartości.
Drapieżniki te potrzebują jasnych reguł, aby zapewnić spokój wśród wielu należących do stada osobników o ostrych zębach, z których każdy chciałby dochodzić swoich praw. Jedna z ważniejszych zasad mówi, że wilk alfa zawsze je pierwszy. Kiedy pytam klienta, czy jego pies je o stałych porach, a on z dumą odpowiada, że tak, proszę go, aby opisał zwyczajowe czynności panujące podczas śniadania. Ludzie zwykle dają jedzenie psu, żeby czymś go zająć, potem karmią dzieci i przy odrobinie szczęścia udaje im się wziąć łyk kawy przed wyjściem z domu. Takie zachowanie daje twojemu psu do zrozumienia, że to on jest przywódcą. Aby ustalić jasne reguły, szczególnie na początku, upewnij się, że to ty jesz pierwszy, nawet jeśli jedzenie będzie oznaczało wypicie tylko filiżanki kawy. Postaw miskę psa na bufecie i podaj mu ją dopiero, gdy skończysz.
Druga zasada mówi, że wilk alfa ma największe i najwyżej położone legowisko. Twój pies może próbować zająć całe łóżko, a nawet zepchnąć cię z kanapy. Jeśli chcesz, żeby spał w tym miejscu, to musi czuć, że został tam zaproszony, traktować ten fakt jak przywilej, który może otrzymać tylko od ciebie. W końcu to przecież twoje łóżko. Możesz zapraszać go na swoje legowisko i przytulać, ale nie śpijcie razem, dopóki nie zrozumie, że to ty jesteś przywódcą.
Po trzecie, wilk alfa musi być najlepszym myśliwym. Udowadnia to, wygrywając każdą gonitwę, zapasy czy „przeciąganie liny”, które to zabawy służą doskonaleniu umiejętności łowieckich (opiszę je w rozdziale dwunastym). Kiedy minie trochę czasu i pies zacznie traktować cię z szacunkiem należnym przywódcy, nie będziesz musiał trzymać się ściśle tych zasad.
Jeśli w domu jest kilka psów, hierarchia powinna wyglądać następująco: ty, pies najwyższy rangą, pozostałe psy. Zarówno wilki, jak i ich udomowieni krewni z zasady dążą do zmian w hierarchii. Lecz do czego miałby im się przydać poturbowany członek stada, skoro podczas polowania każdy jest potrzebny? Zamiast walczyć bawią się, co pozwala im ocenić swoje umiejętności, zupełnie jak ludzie uprawiający sport. Niech psy same, bez twojej ingerencji, ustalą hierarchię między sobą, chyba że urośnie to do rozmiarów otwartej wojny.
Należy zrozumieć, że jeśli w rodzinie jest kilka psów, to nigdy nie będą zajmowały tej samej pozycji w stadzie. Nie leży to w ich naturze. W tej kwestii zwierzęta te znacznie różnią się od ludzi i musimy nauczyć się szanować ten wilczy system wartości, mimo że jest inny niż nasz. Choć nigdy nie postąpiłbyś w ten sposób w przypadku własnych dzieci, to jednak w przypadku psów musisz przyjąć ustaloną przez nie hierarchię. Może być ci trudno zaakceptować fakt, że nowy pies staje się przywódcą dla twojego starego pupila. Jednak to właśnie pies, który zajmuje wyższą pozycję w stosunku do pozostałych, musi otrzymywać od ciebie więcej przywilejów. Ludzie kochają pomagać słabszym i często wydaje im się, że powinni poświęcać więcej uwagi psu, który zajmuje niższą pozycję w hierarchii – jednak w ten sposób można tylko zasiać ferment i doprowadzić do niesnasek w grupie. Dlatego właśnie musisz postępować wbrew temu, co podpowiada ci rozsądek, ponieważ w szczęśliwym stadzie każdy zna swoje miejsce i rolę.
Często widzę, jak ludzie karcą dorosłe psy, warczące na szczeniaki, które właśnie dołączyły do rodziny. Takie postępowanie jest błędem. Starszy pies powinien zostać nagrodzony za to, że pomaga młodszemu zrozumieć ustalony porządek. Kiedy wspierasz psa zajmującego niższą pozycję, zwierzęta przestają się orientować w ustalonym wcześniej porządku, a ty możesz spodziewać się jedynie waśni między twoimi pupilami.
Kiedyś zadzwonił do mnie zdesperowany właściciel dalmatyńczyka o imieniu Rocks z prośbą, by znaleźć dla jego psa nowy dom. Rocks na pewien czas zamieszkał u mnie. Moje psie stado, składające się z dwóch samców, powiększyło się o kolejnego. W naszej rodzinie Clyde zajmuje niezaprzeczalnie drugie miejsce zaraz po mnie, więc Duke i Rocks musieli ustalić, kto zajmie pozycję trzecią. Mimo że chciałam pomóc Rocksowi podczas tego procesu, musiałam pozwolić, by psia natura wzięła górę. Kiedy Duke siedział na szczycie schodów i marszczył się za każdym razem, gdy Rocks chciał wejść na górę, stało się jasne, że to mój pupil będzie „numerem trzy”, a Rocks „numerem cztery”. Duke zagradzał mu drogę, zabierał zabawki. Dlatego też, gdy Rocks bez zaproszenia próbował wdrapać się na moje łóżko, nie głaskałam go. Bardzo chciałam go przytulić, ale wiedziałam, że takie traktowanie psa znajdującego się niżej w hierarchii może stać się przyczyną waśni. My, ludzie, musimy po prostu uszanować naturalny porządek panujący wśród psów, nawet jeśli się z nim nie zgadzamy.
4. Niespodzianki/rozrywka
Chociaż twój pies potrzebuje przewidywalnego schematu dnia i rutyny, ważne dla niego jest również coś wprost przeciwnego: psi charakter wymaga od życia także pewnej dozy niespodzianek i ekscytacji. Znaczna część problemów z zachowaniem zwierzęcia wynika z faktu, że po prostu mu się nudzi. Do głosu dochodzi wtedy jego wilcza natura, objawiająca się takimi zachowaniami, jak gryzienie, szczekanie czy kopanie dołków. Jeśli pozwolisz, aby pies sam znalazł sobie rozrywkę, będziesz zadziwiony jego inwencją twórczą. Jeśli nie ucieknie, by szukać przygód gdzie indziej, może zostać dekoratorem wnętrz, projektantem ogrodów albo może zająć się roznoszeniem „wiadomości” po okolicy. Inne zajęcia, którym psy poświęcają się z własnej, nieprzymuszonej woli, to nadgorliwy skoczek, kontroler dowodów tożsamości (rozpoznający gościa po uprzednim obwąchaniu jego krocza), archeolog i niszczyciel.
Z doświadczenia wiem, że psu potrzebna jest przynajmniej jedna niespodzianka w ciągu dnia. Może to być spacer, podczas którego sprawdzi „wiadomości” pozostawione przez inne psy, przejażdżka samochodem, zabawa z innym psem lub wizyta w psim parku. Miej zawsze w zanadrzu atrakcyjne zabawki, przysmaki i inne nagrody dla swojego pupila. Wydzielaj je w najmniej spodziewanych momentach. Miłe podarunki stanowią świetną motywację.
Jak wiele radości jesteś w stanie dać swojemu psu jako przywódca? Nie chcesz chyba być nudnym albo, co gorsza, wywołującym strach właścicielem? Kiedy widzę tresera psów, który nie pozwala zwierzęciu okazywać uczuć (twierdząc na przykład, że pies jest nadpobudliwy), dochodzę do wniosku, że osoba taka nie ma zielonego pojęcia o szkoleniu psów. Ci szarlatani często używają sprayu miętowego, obroży łańcuszkowych i innych straszliwych akcesoriów, powstrzymujących psy od okazywania emocji, ponieważ nie posiadają odpowiednich umiejętności, by tresować hałaśliwego psa lub wykorzystać jego energię w procesie szkolenia. Zgodnie z metodą „Kochanego Psa” to właśnie ty, przywódca, powinieneś pobudzić swojego psa do działania. Będzie podekscytowany, ucząc się nowych rzeczy! Im więcej czasu pies chce spędzać z tobą i im bardziej chce się od ciebie uczyć, tym łatwiej będzie go szkolić.
5. Jedzenie i ruch
Psy potrzebują ruchu, aby pozbyć się nadmiaru energii. Są również dzięki temu spokojne i posłuszne. To także wspaniała okazja, by umocnić więzi z psem i samemu trochę się poruszać. Dobrze czujemy się z ludźmi, którzy podzielają te same zainteresowania co my i lubią spędzać czas w podobny sposób. Psy zaś pod tym względem niczym się od nas nie różnią. Kiedy nie mam czasu, aby zapewnić psom tyle ruchu, ile powinnam, zachęcam je do aportowania. Rozładowują w ten sposób nadmiar energii, a ja nawet nie muszę się przebierać w luźne ubranie, bo to one biegają, a nie ja. Zrób cokolwiek, co pozwoli psu pozbyć się ogromnych pokładów drzemiącej w nim energii. Zwykle im pies jest młodszy, tym więcej potrzebuje ruchu. Ma na to wpływ również rasa zwierzaka, jednak wszystkie potrzebują się wybiegać, by mogły być szczęśliwe i odnosić sukcesy podczas szkolenia.
Kiedyś pracowałam z trzyletnim labradorem o imieniu Perry, którego właściciel, Charles, był naprawdę wspaniałym człowiekiem. Pracował jako komentator sportowy. Charles chciał, żebym pomogła mu nauczyć Perry’ego, aby nie skakał na gości. Kiedy do niego przyjechałam, w drzwiach powitał mnie skoczek Perry. Sprawdził moją tożsamość (obwąpomidorąc mnie w kroku) i zaczął na mnie skakać, mając nadzieję na odrobinę uwagi i pieszczot z mojej strony. Szybko pokazałam Charlesowi, jak oduczyć psa takiego zachowania, używając techniki, którą szczegółowo opiszę w dziale dotyczącym szkolenia. Po kilku minutach Perry przestał skakać. Jednak kiedy obserwowałam, jak ten młody pies usilnie próbuje się kontrolować, zdałam sobie sprawę, że jego prawdziwym problemem była niewystarczająca ilość ruchu.
Charles twierdził, że stale poświęca psu uwagę i okazuje miłość, ponieważ pracuje w domu i wyprowadza go codziennie na dwudziestominutowy spacer. Mogłoby to wystarczyć psu starszemu lub innej rasy, ale tak krótkie wyjście z domu nie zaspokajało nawet ułamka potrzeb Perry’ego. Labradory wyhodowano do polowania na ptaki i do długotrwałej pracy w terenie. Ponieważ codzienne wycieczki nie były wystarczające dla psa, Perry sam znalazł sobie zajęcie, które polegało na skakaniu wokół każdego, kto przekroczył próg jego domu.
Pamiętaj, że pies nie traktuje ćwiczeń fizycznych w taki sposób jak ty. Możesz nie cierpieć chodzenia na siłownię, ale dla twojego psa wysiłek jest nagrodą. Dzięki bieganiu, skakaniu i dobrej zabawie dochodzi do głosu jego wilcza natura. Jedno jest pewne – nie spodziewaj się, że pies, który ma zbyt mało ruchu, przyjdzie do ciebie, kiedy go zawołasz, a nawet jeśli tak się stanie (i wróci do nudnego, przewidywalnego życia), to zrobi to niechętnie.
6. Stymulacja umysłowa
Wiesz, że pies jest w stanie nauczyć się rozumieć nawet sto pięćdziesiąt słów? Jestem zdumiona za każdym razem, kiedy okazuje się, że właściciel nie zaznajomił swojego pupila z żadnym słowem, które oznaczałoby załatwianie potrzeb fizjologicznych. Skoro uczymy tego dzieci, to dlaczego nie mielibyśmy nauczyć psa? Zwierzę nie tylko zrozumie cię lepiej, ale będziesz mógł także powiedzieć mu, żeby poszedł się napić, załatwił się i wskoczył do samochodu, kiedy macie pojechać na wycieczkę. Jego błyskotliwość cię zadziwi!
Dobrze jest zrobić listę wszystkich codziennych czynności, które wykonuje twój pies – zwykle nie przywiązujesz do nich wielkiej wagi – i nadać im wszystkim nazwy. Kiedy pije, powtarzaj: „Napij się, napij się”. Kiedy zabierasz go do parku, powiedz: „Park, park, park!”. Kiedy wychyla głowę przez okno samochodu, powtarzaj: „Okno, okno, okno”. Zrób listę nowych zachowań, których możesz nauczyć psa, aby utrzymać jego szare komórki w dobrej kondycji, i każdą z tych czynności nazwij jakimś słowem.
Dzięki węszeniu podczas spaceru twój pies ćwiczy umysł. Zdumiewająca różnorodność zapachów, jakie potrafi wyczuć, to istny potok informacji, dlatego właśnie codzienny spacer może być dla niego odpowiednikiem surfowania w internecie. W domu, wykorzystując swój złożony umysł, pies może zarówno nauczyć się rozróżniać gazetę „LA Times” od „Wall Street Journal” (mają inne okładki), jak i przynosić ci jedną lub drugą, w zależności od tego, o którą z nich poprosisz. Poproś psa, żeby przyniósł ci buty do tenisa, a potem klapki. Może to zająć trochę czasu i kosztować odrobinę wysiłku, ale daję słowo, że po okazaniu cierpliwości z twojej strony pies będzie w stanie dokonać niewiarygodnych rzeczy.
Mój przyjaciel nauczył swojego czteromiesięcznego retrievera o imieniu Mickey nurkować w basenie i wyławiać piłeczki golfowe. Inny klient wyszkolił psa, by zbierał zabawki i wrzucał je do koszyka, kiedy kończyli się bawić. Wierzcie lub nie, ale spotkałam nawet psa, który potrafił otworzyć lodówkę i przynieść swojemu panu napój! Wszystko jest możliwe!
Zmiana codziennych ćwiczeń i zabaw również stymuluje umysł psa. Jeśli zwierzak jest przyzwyczajony do tego, że najpierw siada, a potem zaraz się kładzie, poproś go, żeby zamiast tego przyniósł gazetę. Na początku będzie zaskoczony, ale następnym razem będzie się spodziewał kolejnych zmian i dzięki temu żywiej reagował na twoje polecenia. Zamiast dawać psu zabawkę, którą właśnie mu kupiłeś, powiedz, żeby został w miejscu i w tym czasie gdzieś ją schowaj. Niech nos będzie przewodnikiem twojego pupila, w końcu to uwielbia, ale bardzo rzadko wykorzystujemy ten zmysł. Zmiana miejsca zabaw to dodatkowa stymulacja. Każdy pies może nauczyć się jakiegoś zachowania w danym miejscu, ale sztuka polega na tym, by potrafił się przystosować i wykonać polecenie wszędzie. Psy ratownicze szkolone są w najróżniejszych warunkach. A zatem ucz swojego psa na dworze, w domu przyjaciela lub na innym podwórku czy w nieznanym parku.
Pomyśl o swoim psie jak o gąbce, która chłonie wszystko i z chęcią uczy się nowych rzeczy. Uwielbia być podziwiany, kiedy robi sztuczki i uczy się rozumieć znaczenie nowych słów. Każdego dnia baw się z nim w chowanego i ucz go imion członków rodziny. To żywa istota o chłonnym umyśle, potrafiąca okazać miłość i wdzięczność, jeśli tylko pobudzisz jego ciekawość świata.
Ostrzegam jednak przed kupowaniem sprytnych psów, takich jak border collie, które pod względem inteligencji i zdolności koncentracji przewyższają inne rasy (a w niektórych przypadkach nawet swoich właścicieli!). Sprytny pies nauczy się manipulować tobą tak zręcznie jak przebiegłe dziecko, a jego inteligencja może szybko przerodzić się w niepożądane zachowania, jeśli nie będziesz poświęcał mu wystarczająco dużo uwagi ani dbał o jego rozwój umysłowy. Zwierzęta takie mogą nauczyć się otwierać drzwi, znajdować schowane w koszu na śmieci kości z kurczaka albo zabierać rzeczy z półek i chować je w swoich kryjówkach. Będziesz robił wszystko w taki sposób, jaki one uważają za stosowny. A ty nawet się nie zorientujesz! Jeśli jednak jesteś w stanie poświęcić więcej czasu, uwagi i pieniędzy, to naprawdę warto. Oboje bardzo na tym skorzystacie.
7. Miłość i przywiązanie
Pies musi czuć więź łączącą go z panem, a wszystko to zaczyna się od ciebie jako przywódcy stada. Nie wystarczy tylko zapewnić mu trochę ruchu, dać coś do jedzenia, a potem odłożyć jak zabawkę, dopóki nie będziesz miał ochoty znów wyjść z nim na spacer. Podobnie jak małe dzieci psy potrzebują czegoś, co psychologowie nazywają „bezpiecznym przywiązaniem”, czyli niewidocznej więzi opartej na miłości, która łączy dwie istoty. Zwierzęta muszą wiedzieć, że nawet jeśli dzieli je od ciebie pewna odległość, to wciąż jesteś obok i zawsze stanowicie jedność. Znaczenia takiej więzi nie da się opisać słowami, lecz nie wolno zapominać o tym, jak istotną rolę pełni w życiu psa.
Clyde i ja pojechaliśmy kiedyś na wycieczkę z moim przyjacielem, Evanem, i jego dwuletnią suczką collie o imieniu Sunshine. Zaczęliśmy dyskutować o przywiązaniu i miłości. Powiedziałam Evanowi, że jego pies z pewnością bardzo go kocha. Jednak z moich obserwacji wynikało, że Sunshine nie była do swojego pana zbyt przywiązana. Spytałam mojego przyjaciela, czy chce przeprowadzić pewien eksperyment. Zgodził się. Spacerowaliśmy przez chwilę i kiedy na moment znikliśmy psom z oczu, ja schowałam się za drzewem. Evan szedł dalej. Kiedy po kilku krokach Clyde zauważył, że mnie nie ma, zatrzymał się i zaczął mnie szukać, aż znalazł. Bardzo go za to pochwaliłam słowami: „Znalazłeś mnie, brawo!”. Potem poszliśmy dalej.
Kilka chwil później, gdy zauważyliśmy, że psy się zatrzymały, by coś obwąchać, Evan schował się za drzewem, a Clyde i ja poszliśmy dalej – razem z nami poszła Sunshine. Spacerowała dalej, machając ogonem, nie zwracając uwagi na to, że nigdzie nie widać Evana. Chwilę później musiałam sama zaprowadzić ją do niego. Chociaż go kochała, nie łączyła ich ta szczególna więź. Nie czuła, że kogoś jej brakuje, kiedy Evan znikł jej z oczu. Mój przyjaciel był zszokowany, ponieważ uważał, że daje psu wiele miłości. I rzeczywiście dawał, ale to nie wszystko, czego pies potrzebuje.
Zanim w twoim domu pojawi się pies, powinieneś przede wszystkim zadać sobie pytanie, dlaczego go naprawdę chcesz. Czy będzie to pies dla ciebie, dla dzieci, dla twojego drugiego psa, a może dla wszystkich? Pamiętaj, że nowy szczeniak może sprawiać trudności i wprawiać w zakłopotanie, będziesz też potrzebował trochę czasu, żeby zrozumieć swoją rolę jako opiekuna i przewodnika. Jeśli jesteś gotów zaspokoić wszystkie podstawowe potrzeby swojego psa i poświęcić czas, by nauczyć go, jakie jest jego miejsce w waszej rodzinie, i wyszkolić, wydając jas-ne polecenia oraz obdarzając miłością, to czeka was razem wiele szczęśliwych dni.
Czekam na wasze opinie co otym myślicie.
Znalazłam to na innym forum o psiakach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|